Nie lubię serników. To znaczy, aż do tego sernika ich nie lubiłam. Chyba tylko dlatego, że zawsze jadłam serniki źle przyrządzone. Najczęściej wysuszone na wiór. Ten sernik jest...czystą przyjemnością. Po prostu. Niezbyt pracochłonny, niezbyt trudny. Na niedzielę idealny! :-)

Potrzeba:
-1kg sera zmielonego, gotowego
-1 szklankę cukru
-szczyptę soli
-2 tabliczki gorzkiej czekolady
-pół szklanki śmietany 18%
-2 łyżki mąki ziemniaczanej
-2 łyżki kakao 
-4 jajka

Na spód:
-250 g herbatników
-100 g masła
-łyżeczka przyprawy korzennej
-łyżka kakao

Na polewę:
-tabliczka czekolady
-6 łyżek mleka
-2 duże łyżki masła

Spód: Herbatniki dokładnie kruszymy, dodajemy kakao i przyprawę, zalewamy rozpuszczonym masłem. Powstałą masą wykładamy dokładnie tortownicę, łącznie z wysokim brzegiem.
Twaróg przekładamy do dużej miski, dodajemy mąkę, cukier, kakao. sól. Następnie dodajemy śmietanę i kolejno po jednym jajku, energicznie mieszając. Na końcu dodajemy rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladę. Uwaga! Czekoladę należy wystudzić, inaczej po włożeniu do masy serowej od razu zgęstnieje.  Masę serową przelać na wcześniej przygotowany spód.
Piec w 160 stopniach dobrą godzinę.
Polewa: Masło rozpuścić, na bardzo małym ogniu, dodać czekoladę. Kiedy czekolada się rozpuści dodać mleko. Wylać na wystudzony sernik.
UWAGA! Sernika od razu po upieczeniu nie wolno wyciągać z piekarnika. Musi wystygnąć, inaczej opadnie.